Próbuję od rana doprowadzić się do stanu używalności, ale nic nie pomaga.
Ani kąpiel, ani włożenie głowy pod zimny prysznic.
I lekki jogurt z musli na śniadanie też nie przyniósł ulgi.
Może kawa.
Z waniliową pianką i orzechową nutą.
Bo nie mogłem się zdecydować czy wolę kawę czy orzechowe cappuccino.
Postawiłem więc na dwa w jednym.
- kawa (parzona lub rozpuszczalna, jak kto lubi)
- mleczko zagęszczone do kawy około 50 ml
- mleko waniliowe 100 ml
- orzechowe cappuccino
Zaparzam kawę, wsypuję 2 płaskie łyżeczki cappuccino. Mleczko zagęszczone i trochę mleka waniliowego spieniam. Dolewam do kawy mleko waniliowe, a na górę wykładam mleczną piankę. Posypuję z wierzchu gorzkim kakao.
Dzień dobry! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz