Nie lubię czwartków, bo muszę wstawać przed 6.00, żeby zdążyć na zajęcia i nie mam czasu na leniwe śniadanko, tylko muszę się zadowolić tym co pierwsze wpadnie mi w ręce po otwarciu lodówki.
Ale kocham wracać do domu po tych czwartkowych ćwiczeniach. Dziś czekała na mnie pyszna rybka. Wystarczy trochę przypraw, chwilka w piekarniku i mam gotowy pyszny obiad. A gdy od czasu do czasu, jakiś dobry krasnoludek sprawi, że tą rybą jest łosoś, to już w ogóle jestem w niebie!
I ten luz w głowie i ciepło na sercu, bo niedługo weekend przede mną ;)
Tu tak naprawdę przepisu nie ma ;) Bo wystarczy kawałek fileta z łososia (ten u mnie ma 250 g i tak dałem mu radę sam ;) ) Uważam, że łosoś to królewska ryba ;) i nie potrzebuje wiele przypraw, bo sam w sobie jest wyśmienity. Żeby podkreślić jego smak używam zwykle pieprzu, soli, suszonej jarzynki, trochę bazylii i tymianku. Piekę go około 20 minut.
W międzyczasie gotuję brokuły. Wrzucam dosłownie na 4 minutki do wrzątku, bo lubię gdy są nieco twardawe. Po ugotowaniu posypuję ziołami i to wszystko ;)
Smacznego! :)
pycha!
OdpowiedzUsuń