Papirus i kurczak

Kurczak w papirusie? 
Czego to oni jeszcze nie wymyślą.
Wiem, że to już nie taka nowość, bo gości na półkach sklepowych od dobrych kilku miesięcy. Jednak w mojej kuchni wypróbowałem tę nowinkę wczoraj po raz pierwszy.
Generalnie nie jestem zwolennikiem wszelkich gotowców z torebki, ze słoika, sosików fixów do przygotowania w 2 minuty i innych takich „ułatwiczy i umilaczy” życia. Jednak wczoraj z chęci przygotowania obiadu dla naszej dwójki na szybko – wiecie, sesja poprawkowa, oszczędność czasu itd. postanowiłem zakupić ten oto „Pomysł na…”  
Pomyślałem też, że warto zorientować co w trawie piszczy i przygotować kurczaka w tym nowoczesnym stylu.


Odczucia?
Pierwszy zgrzyt nastąpił, gdy spojrzałem na skład. Utwardzony tłuszcz roślinny i olej roślinny. No świetny żart, bo przed chwilą czytałem na odwrotnej stronie: pergamin do smażenia bez dodatku tłuszczu. Jasne, po co dodawać tłuszcz skoro kochany, dbający o klienta producent już go w tym wyręczył.
Oczywiście w składzie nie obeszło się bez wzmacniaczy smaku i innych dziwnych dodatków.
Ale ok, udam, że tego nie zauważyłem.
Jednak nie dało się już oszukiwać, gdy podczas smażenia, zaczęły być widoczne tłuste plamy na pergaminie.  Naprawdę nieciekawie to wyglądało i trochę odebrało apetyt na zjedzenie obiadu.
Ale spróbowałem mimo wszystko.
Szczerze mam mieszane uczucia, ale na jednorazowe przygotowanie szybkiego obiadu polecam. Mięso nie było najgorsze. Ale wiecie, wolę już dodać ten olej sam, nawet więcej niż jest w tym całym papirusie, bo wszystko z umiarem jest dla ludzi. Nikt nie wylewa na patelnię od razu całej szklanki tłuszczu by usmażyć jedną pierś z kurczaka.
No i najważniejsze, że przyrządzając wszystko sam krok po kroku wiem ,co jem i tak jest najsmaczniej.
A jeśli chodzi o ten obiad, to tak jak pisałem, kurczak okazał się być zjadliwy i udany. Co najważniejsze smakował mojemu Chłopakowi i nawet taki obiad na szybko smakuje wyśmienicie w TAKIM towarzystwie ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS | x.